Zaczęło się od kilku pryszczy wokół linii szczęki. Nic wielkiego, pomyślałem. To po prostu hormony wracają do normy (kilka miesięcy wcześniej urodziłam drugiego syna). Jednak w miarę jak pojawiało się coraz więcej pryszczy, z tyłu głowy zaczęły pojawiać się niepokoje. Cofnąłem się do czasów, gdy byłem nastolatkiem i przez lata zmagałem się z trądzikiem. Ale odrzuciłam te zmartwienia na bok – jestem za stara, aby martwić się wypryskami (miałam około trzydziestki). Ale na wszelki wypadek zaczęłam stosować kuracje na trądzik. Wydawało się, że działają przez około tydzień i pomyślałem, że w końcu jestem czysty! Nie wiedziałam, że zaraz dostanę najgorszego trądziku, jaki kiedykolwiek miałam w życiu.
Po kilku tygodniach stosowania kuracji przeciwtrądzikowej trądzik powrócił ze zdwojoną siłą. Od kilku lat było tylko coraz gorzej. Zawsze czułam, że muszę rozpuścić włosy, żeby jak najbardziej zakryć policzki. Co gorsza, byłem profesorem i na co dzień musiałem przebywać przed studentami, a jedyne, czego chciałem, to się ukryć.
Zacząłem prowadzić własne badania (w końcu byłem naukowcem, więc zajrzałem do badań naukowych). Odkryłem, że stosowane przeze mnie metody leczenia trądziku zabijają wszystkie bakterie trądzikowe, a także całą masę „dobrych bakterii”. Doprowadziło to do przerostu grzybów, ponieważ nie było bakterii, które mogłyby utrzymać grzyb w ryzach! Przeprowadziłem test w swoim laboratorium i rzeczywiście przyczyną moich problemów był grzyb. Poszedłem do dermatologa i opowiedziałem mu o swoich odkryciach, myśląc, że przepisano mi coś, co rozwiąże mój problem! W końcu!
Jednak to, co powiedział mi dermatolog, zszokowało mnie. Powiedział, że trądzik jest spowodowany bakterią i przepisał mi antybiotyki. Kiedy sprzeciwiłem się i powiedziałem mu, że przyczyną problemu są przede wszystkim antybiotyki, powiedział tylko, że wszyscy myślą, że wiedzą więcej niż lekarz.
Wróciłem więc do domu, aby znaleźć inne sposoby na opanowanie grzyba. To doprowadziło mnie do zbadania różnych rodzajów olejów roślinnych o właściwościach przeciwgrzybiczych. Zaczęłam nakładać na skórę różne olejki. Niektórzy pogarszali trądzik, ale po kilku próbach i błędach wydawało się, że jest lepiej. Ale nie mogę powiedzieć, że moja skóra była tak czysta, jak bym chciała.
Było to mniej więcej w czasie, gdy moja szwagierka Katie robiła własne olejki i rozdawała je rodzinie – łącznie ze mną. Dała mi niestandardowe mieszanki olejków (używałem tylko jednego oleju na raz). Zaczęły działać znacznie lepiej niż pojedyncze olejki.
Po pewnym czasie zaczęła projektować mieszanki specjalnie do oczyszczania twarzy. Wspólnie opracowaliśmy protokół, który obejmował złuszczanie olejkami, a następnie wycieranie nadmiaru. To był jackpot! Dzięki temu udało się opanować głęboki trądzik torbielowaty i ostatecznie nie było już żadnego trądziku, o którym można by mówić!
Naprawdę uwielbiam to, jak połączenie mojej wiedzy naukowej i jej głębokiej wiedzy na temat mieszanek olejków zaowocowało czymś wyjątkowym, co było w stanie wyleczyć mój trądzik. Do dziś nie myję twarzy niczym innym!